To co się dzieje w Polsce ze szczepieniami to jest czysta paranoja. Zdezorientowana matka pierwszego dziecka dostaje dobrą radę od położnej, żeby szczepić szczepionkami z programu na 5-tkę czy 6-stkę. No i super! Unikamy dużej ilości wkłuć, dziecko zaszczepione na kilka chorób za jednym zamachem, jedna strzykawka, jedno ukłucie i po krzyku, a nie kilka wkłuć na raz. Tylko, że... i tu się cały cyrk zaczyna...
Dostajesz kobieto receptę, na szczepionkę, która wcale tak mało nie kosztuje, idziesz do apteki i... "PRZEPRASZAMY, NIE MAMY. MAMY ZAMIENNIK". Bierzesz. Dostałam PENTAXIM. Ok.
Szczepienie: przywiozłam szczepionkę i dziecko, zaszczepili, super, nic nie było, też super. Szczepienie nr 2. Idziesz po receptę na PENTAXIM, dostajesz receptę. Idziesz do apteki... NIE MA! "Chwileczkę, zadzwonimy do hurtowni. NIE MA! i jeszcze jakiś czas nie będzie". Obdzwaniasz wszystkie 40 aptek w mieście, może jeszcze mają na stanie. Nic z tego. Nie mają. Co robić? Szczepić innym preparatem? Narażać dziecko? Po Pentaximie nic mu nie było. ?????????? No właśnie.
I wiecie co? Uratowała mnie pewna wyszukiwarka internetowa. Znaleziona przypadkiem, bo szukałam numeru telefonu do konkretnej apteki. Na ich stronie znalazłam przycisk "znajdź lek". Kliknęłam, wpisałam co trzeba i ... ZNALAZŁAM. 40km od miejsca zamieszkania, ale znalazłam! Zadzwoniłam, zarezerwowałam, pojechałam, kupiłam, zaszczepiłam.
![]() |
Źródło:Internet |
Oczywiście historia powtórzyła się ponownie, przy trzecim szczepieniu, choć tym razem zapowiadało się, że nie będzie problemu, bo pani w aptece zamówiła mi szczepionkę i kazała czekać i tak czekaliśmy, czekaliśmy, a szczepionka nie dojechała. Mieli jakieś nieścisłości w hurtowni, czy coś w ten deseń. A pani aptekarka dostała tylko fakturę, szczepionki nie.
A już myślałam, że łatwo pójdzie. Pomyślałam, właśnie zaczął się nowy rok, więc może rzucili nową partię szczepionek na rynek. Nic z tych rzeczy. Wspomniana wyżej wyszukiwarka nie pokazywała dostępności preparatu gdziekolwiek. Zadzwoniłam nawet do producenta szczepionki, firmy Sanofi, który na swojej stronie podał nr tel. pod którym można się dowiedzieć informacji na temat braku dostępności szczepionki. LEPIEJ TAM NIE DZWOŃCIE. Szkoda nerwów. Odebrała jakaś niedoinformowana baba, która za wiele mi nie pomogła, w sumie to nie wiedziała, ani czy szczepionka jest dostępna, ani kiedy będzie nowa dostawa, ani czy z racji tego, że mieszkam przy granicy z Niemcami, czy szczepionkę mogę kupić za granicą. NIC. Na koniec rozmowy, jak ją już wystarczająco wymęczyłam, powiedziała mi, że szczepionka jest dostępna w hurtowni NAUKA, co i tak by niewiele pomogło, bo nie jestem apteką, żeby ją zamówić. Z rozmowy dowiedziałam się jeszcze, że szczepionkę robią we Francji. Chwytając się brzytwy sprawdziłam tę hurtownię. Okazało się, że hurtownia NEUCA (a jeszcze pytałam, czy dobrze słyszę NAUKA!?!) znajduje się w Toruniu. No dzięki wielkie kobieto, jak ja mieszkam w dolnośląskim!
Małżonek mój kochany wydzwaniał potem do różnych aptek w pobliżu i w dalszym pobliżu, ale tak to sobie można, cały tydzień dzwonić i nie znaleźć, tyle tych aptek jest.
Na szczęście, mózgownica zatrybiła i w wyszukiwarce, o której piszę, zmieniłam miejscowość z jakiej ma zacząć wyszukiwanie. Szuka tylko w promieniu 50km, jak jest gdzieś dalej, to już Wam nie pokaże. No i udało się. Tym razem musieliśmy pokonać 45km od domu, żeby zdobyć szczepionkę.
PARANOJA!
Może i Wam ta wyszukiwarka uratuje sytuację. Dlatego w końcu podaję do niej adres:
https://osoz.pl/leon-www/rezerwacjeLekow/OSOZ/gdzieKupieLeki
Proszę bardzo i niech służy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz